wtorek, 15 sierpnia 2023

Niesamowita Zasiadka Na Łowisku Specjalnym Kopel 07-11.08.2023

 

Nadchodzi poniedziałek dzień wyjazdu na nasz urlop na łowisko gdzie również miałem pomóc trochę właścicielowi więc parę razy musiałem zwinąć zestawy. Na łowisku meldujemy się już o 9 rano wypakowywanie wszystkiego i czas jechać na zakupy. Po zakupach niestety nastąpiło to, co nie chcieliśmy niż, który przechodził przez nasze województwo, który skutkował silny wiatr nie pozwalał nam na wywiezienie zestawów i zrobienie cokolwiek. Wiatr ustał pomału następnego dnia po południu, więc do dzieła. 

Szybkie wywiezienie zestawów znalezienie miejsca odpowiedniego i nadchodzi noc. W międzyczasie w nocy zostały wyjęte maluszki gdzie już stwierdziliśmy, że nie robimy im zdjęć. Nastała godzina 2 i odzywa się centralka więc lecimy po walce na macie ląduje karp ważący 5,5 kg. Wywozimy zestaw i czekamy dalej. Niespełna po 3 godzinach odzywa się ponownie dźwięk centralki a na macie ląduje kolejny malutki bączek. 

Nastąpił poranek dzieci powstawały czas na wywiezienie zestawów i tuż po godzinie 8 odzywa się sygnalizator po dłuższej walce w podbieraku ląduje 11 kilowy jesiotr, parę zdjęć z dziećmi i lecimy dalej. O 18 godzinie odzywa się sygnalizator na macie ląduje kolejny maluszek. W nocy kolejny raz na macie ląduje dość większy jesiotr i to była ostatnia ryba tej nocy.

 Jest już czwartek przez cały dzień nic się dosłownie nie działo zaliczyliśmy 1 spinkę, ostatnia doba zbliżała się małymi krokami zmiana miejsc na noc wywiezienie zestawów i lecimy dalej. Po godzinie 18 odzywa się centralka i w podbieraku ląduje dość większy karp od poprzednich. Szybkie fotki i po niespełna 30 minutach kolejny odjazd tym razem na końcu zestawów był jesiotr. 

Pomyślałem, że coś się zaczęło ruszać więc będzie się działo po godzinie 21 odzywa się sygnalizator i tym razem mamy karpia pełnołuskiego na macie nie wielki, ale jest, 

wypuszczamy i ponownie zestaw ląduje w tym samym miejscu. I nastąpiła chwila, której nie zapomnę to była godzina przed 1 słyszę na centralce pip przebudziłem się kolejne pip i pip pip pip więc wybiegam lecę do wędki podnoszę i czuje dość spory opór ku zdziwieniu karp szybko ląduje w podbieraku byłem dość zaspany i nie wiedziałem co się szykuje. Przy próbie podniesienia podbieraka nie mogę podnieść czuje ciężar patrzę a tam dość spory karp mówię sam już do siebie, że grubo szybko do maty do worka i ważymy a tam ukazuje się równe 20+ gdzie jest to mój nowy PB. W końcu udało mi się przebić tę granicę gdzie czekałem kilka lat na to. Budzę żonę, że mamy dwudziestkę sama nie dowierzała parę zdjęć, filmik przy wypuszczaniu i niech rośnie.


 Na tą chwilę byłem już szczęśliwy, że udało się złapać +20, ale to nie koniec łowienia po godzinie 3 odzywa się centralka tym razem na macie mniejszy karp około 7 kilko czas na wypuszczanie, ale odzywa się kolejny sygnalizator i mamy na macie po chwili jesiotra więc również dublecik się trafił. Z rana również trafiliśmy klika maluszków i leszcze więc od razu do wody. 


Piątek czas żegnania się z tą wodą od rana pakowanie rzeczy, ogarnianie się i wyjeżdżamy. Dziękujemy za wspaniałą zasiadkę właścicielowi Panu Wiesławowi za przyjęcie nas dobrze i do zobaczenia.



Pozostałe zdjęcia :