środa, 21 września 2016

Wrześniowa Zasiadka Na "Cyplu"-Łowisko Jarosławki 16-18.09.2016


Wielkimi krokami zbliża się wyjazd na Łowisko Jarosławski na tzw. "Cypel". Jest Piątek Godzina 12:00 wychodzę z pracy i kieruję się na łowisko na którym już tata na mnie czeka. Po godzinie dojeżdżam na nasze stanowisko, połowa rzeczy została wypakowana i zabieramy się do uzbrojenia sprzętu. Wszystko już jest gotowe zaczynamy nęcić i po kilkudziesięciu minutach nasze zastawy ląduje w wodzie i czekamy.
Zbliża się godzina 19 czas zmieniać zastawy i za rzucamy świeże pachnące kuleczki. Godzina 21:30 odzywa się moja centralka jest odjazd więc wybiegam i holuje ,po niespełna 10 minutach pełnołuski ląduje w podbieraku, waga wskazuje na 10 Kg. Zestaw na nowo ląduje w wodzie i czekamy na kolejny odjazd. 
Po zaledwie 3 godzinach odzywa się centralka taty jest potężny odjazd na środkową wędkę, walka trwała dobre kilka minut i na macie ląduje piękny karp o wadze 17,9 Kg ,parę fotek buzi i do wody. Nastąpił poranek dość wietrzny, trzeba się trochę rozruszać i pod nęcić. Dosłownie po paru rzutach spombem zestawy ląduje na nowo w wodzie. 
Ryba zaczęła się spławiać, jest gdzieś 9:30 patrzę na swoje sygnalizatory i po chwili jest piękny odjazd, ryba stawiała opór uciekała na bok i weszła w trzciny owinęła się wokół trzciny, zatem ściągam spodnie i wchodzę do wody prawie do pasa, rybę udało się po krótkim czasie uwolnić i w podbieraku ląduje kolejny piękny karp. Waga wskazuje na 16 Kg, kilka pięknych Zdjęć i ryba cała wraca do wody.


Po dwóch niespełna godzinach jest branie do brzegu u taty ,tata zacina i wędka od razu ostro się wygina moje myśli były tylko jedne, że na końcu zestawu jest Jesiotr. Po długich oczekiwaniach ryba jest już przy brzegu nagle odwraca się i mocno idzie w stronę żyłek nagle żyłka nie wytrzymuje i strzela. Jesiotr odpływa ale chwilka jest lekkie branie na moją wędkę więc miałem takie przeczucie że jesiotr który odpłynął z zestawem zahaczył się o mój przypon i kolejny raz się nie pomyliłem haczyk zawiązał się wokół leadcora i delikatnie holowałem i udało się piękny jesiotr ląduje w podbieraku waga pokazuje 8,5 Kg, szybko zdjęcie i do wody.
Nastąpiło południe jest godzina 14 czas po rzucać spombem, paręnaście rzutów i starczy. Niespełna 2 i pół godziny później odzywa się mój sygnalizator jest odjazd na prawą wędkę. Hol trwał dość krótko po kilku minutach na macie ląduje kolejny Karp, waga tym razem wskazuję na 12,5 Kg. Zatem parę zdjęć i wypuszczamy. Nastąpił dość bardzo chłodny wieczór pora zanęcić i kładziemy się.
Godzina 23:20 budzi nas odgłos mojej centralki, więc zaspany wychodzę i podchodzę do wędki i zacinam, po chłodnym holu nocny podróżnik ląduje na macie ,waga pokazuje równo 12 kg więc wypuszczamy i zastaw ląduje w wodzie .Cztery Godziny później ponownie budzi nas tym razem centralka taty i kolejny piękny pełnołuski jest w podbieraku, waga wykazuje 12,5 Kg .Zestaw ponownie zostaję za rzucony ale ze spania nici już.


Nastąpił zimny i wietrzny niedzielny poranek, pora wracać do domu. Około godziny 9 zaczynamy się pakować i nasza dwu dobowa wspaniała zasiadka dobiega po woli końca .Czas szykować sprzęt na październik i do zobaczenia. Pozdrawia Policki Team Karpiowy

Pozostałe Zdjęcia:










sobota, 27 sierpnia 2016

Pełnołuska Zasiadka PTK Na Jarosławkach 23-25.08.2016


Przyszedł czas wyjazdu na dwu dniową zasiadkę na łowisku Jarosławki, jest wtorek godzina ranna pakujemy się w samochód i ruszamy z pełnymi siłami na łowisko.W końcu dojechaliśmy na swoje stanowisko o numerze 39. Pogoda nas nie rozpieszczała trochę padło ale daliśmy radę. Teraz czas na uzbrajanie sprzętu i montowanie zestawów. Równo o godzinie 12 zaczynamy nęcić i zestawy lądują w wodzie. 

Wybiła godzina 18 po paru godzinach jest pierwszy odjazd, od razu czuję że to nie jest karp i na macie ląduje piękny Jesiotr ,waga wskazuję 11 kilo. Mówię do taty że dobry początek. Nastąpił wieczór woda się trochę uspokoiła i dodatkowo zaczęły się piki na sygnalizatorach .Jeszcze tylko wieczorne nęcenie i idziemy się położyć. 

Wybiła północ jest kolejne branie tym razem nie na moją wędkę ,kolejny jesiotr ląduje na macie, waga jest nieco mniejsza, waga pokazuje 6 kg parę fotek i wraca do wody, zestaw ląduje ponownie w wodzie. Prawie 3 godziny później budzi nas taty centralka. Po długim holu na macie ląduje piękny pełnołuski waga wskazuję 18 kilo, parę zdjęć i wypuszczamy. 


Nastąpił mglisty i ciepły środowy poranek,czas na nęcenie i zmiany kuleczek. Słońce w zabijało się coraz wyżej i robiło się ciepło, woda była spokojna. Karpie się spławiały ale nie chciały współpracować z nami. Z niecierpliwością czekaliśmy na kolejny odjazd, kolejne godziny mijały. 

W końcu odzywa się sygnalizator ale znowu nie u mnie, kolejna piękna walka z rybą i na macie ląduje znowu piękny pełnołuski, tym razem waga pokazuje 16,5 Kiko, ładny grubasek, parę zdjęć i wraca cały do wody na koniec pomachał tylko ogonem. Po woli zapada zmrok, ostatnia noc przed nami ,mieliśmy nadzieję że jeszcze coś złapiemy w nocy. 
Nastąpił ciepły czwartek, niestety noc przebiegła bardzo spokojnie, były pojedyńcze piki ale bez żadnego odjazdu. Czas się pakować i kończymy naszą zasiadkę pora wracać do domu i zbierać siły na kolejną zasiadkę która najprawdopodobniej będzie we wrześniu. Do zobaczenia nad wodą Policki Team Karpiowy.




Kilka Zdjęć Z Zasiadki :








wtorek, 19 lipca 2016

Weekendowa Zasiadka PTK na Łowisku Jarosławki 15-17.07.2016

Nadszedł czas wyjazdu na dwu dobową zasiadke na Łowisku Jarosławki. Przed godziną 11 meldujemy się na naszym stanowisku ,tym razem stanowisko o numerze 36. Pogoda tym razem nie rozpieszczała nas, było strasznie pochmurnie i co chwilę padał deszcz. Ale jakoś daliśmy radę wypakować rzeczy i zostało nam tylko uzbroić zestawy troszkę pod nęcić i można było zarzucać zestawy do wody.

Robi się już pomału ciemno, czas ostatni raz po zmieniać zestawy i zarzucamy. Jest parę minut przed północą jest odjazd u mnie więc wybieg zaspany i zacinam, walka trwała dość długo po wygięciu kija sądziłem że będzie porządną ryba,po niemal 15 min walki na macie jest 9 kilowy Jesiotr,parę fotek i wypuszczamy.


Niemal godzinę później jest kolejny odjazd tym razem u taty, ryba walczyła ładnie,niestety ryba kawałek przed podbierakiem spina się, a był ładny pełnołuski, no cóż tak bywa nic się nie stało. Nastąpił ranek jest parę minut po 5 budzi nas centralka, jest odjazd u mnie, po paru minutach jest karp w podbieraku, waga pokazuje 15 kilo ,parę zdjęć i do wody .


Nadeszła sobota wyszło słoneczko i częściowo zachmurzenie,cały dzień bez żadnego pika,dużo ludzi narzekało że nic nie brało,byli tacy co spędzili 2 doby i nic nie złapali,my się nie podawaliśmy ostatnia noc przed nami.Zbliża się wieczór trzeba ostatni raz pod nęcić i zestawy w wodzie.Czekaliśmy całą noc na branie ale nie udało się.


Wielkimi krokami zbliża się niedziela ,pora na pakowanie rzeczy i czas zasiadki powoli dobiega końca .Ogólnie jestem zadowolony z wyjazdu 2 ryby złapane na 3 odjazdy. Miło było spędzić czas nad wodą.Następna planowana zasiadka w sierpniu. Do zobaczenia i pozdrawiamy wszystkich karpiarzy.

Zdjęcia z zasiadki :














środa, 25 maja 2016

Pierwsza W Tym Roku Zasiadka Na Jarosławkach 17-19.05.2016

W końcu nadszedł czas wyjazdu na zasiadkę na Łowisko Jarosławki. Wtorek godzina ranna zaczynamy się pakować i wyjeżdżamy na naszą pierwszą w tym roku zasiadkę.Na Łowisku meldujemy się o godzinie 10:30 ,wita nas serdecznie właściciel Łowiska i jedziemy się rozpakować na nasze stanowisko.Postanowiliśmy iż ja będę łapał na stanowisku 34,a tata na stanowisku 35.Trochę nam zeszło przy rozpakowywaniu,ale zestawy już w wodzie i czekamy.
Pogoda była strasznie zróżnicowana na początku trzeba było pod nęcić,nęciliśmy pelletem 4 mm  zalany Robinem Red.Każdy z nas miał taktykę co założyć na włos,lecz tego się nie spodziewaliśmy że na pierwszy odjazd będziemy czekać 26 godzin.
Jest w końcu odjazd u taty,ryba ładnie walczyła,myśleliśmy że to karp, a okazało się że na końcu zestawu znajduję się Jesiotr,waga pokazuje 7 Kg.Mieliśmy na dzieje że coś się ruszy była jeszcze jedna noc przed nami.Tata wyszedł na prowadzenie ze mną.Noc przebiegła spokojnie,było parę pików ale nic ogólnie się nie działo.
Gdyż już nadeszła końcówka wyjazdu,czekałem 2 dni na branie i się doczekałem,po 12 godzinach po tym jak tata złapał,jest odjazd u mnie,więc podbiegam i zacinam,ale czuje że to raczej nie będzie karp.Na macie znowu ląduje Jesiotr który ważył zaledwie 5 Kg.
Właśnie nadszedł czas pakowania i wracania do domu,byliśmy nastawieni że coś połowimy,ale cóż tak bywa w świecie karpiarstwa. Następny wyjazd zobaczymy kiedy oczywiście na bieżąco będziemy informować o naszych wyjazdach.Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i do zobaczenia nad wodą :)

Reszta Zdjęć: